Powidła śliwkowe z czekoladą

Mam cztery bąble. W tym jeden na stopie. Jestem ofiarą ostrzału garnka ze śliwkami…

Pod koniec lipca obudziła się we mnie tęsknota za świętami Bożego Narodzenia. Wiecie… w słuchawkach „All I want for Christmas…”, w głowie plan na wyprawę do sklepu z bombkami i potrzeba zrobienia zimowych zapasów. Szczególnie po zeszłorocznym sukcesie piernika staropolskiego, do którego kupne powidła pasują jak pięść do oka, jak kwiatek do kożucha.

Kupiłam 7 kilogramów wczesnych śliwek i przystąpiłam do dzieła. Powidła śliwkowe z czekoladą (nazywane także czeko śliwką lub czoko śliwką… co bardzo mi się nie podoba i budzi we mnie agresję przez swą językową brzydotę) przecież zrobić się muszą. Upał i poczucie smażenia się razem ze śliwkami? Ok! O to chodzi!

O godzinie 23, stojąc nad małym siteczkiem i przecierając łyżką gorącą masę (kuchenne przybory wyekspediowałam do Wojtacego, z którym pobieramy się za niecałe trzy tygodnie) stwierdziłam, że to jest to! Ból stóp i kręgosłupa to doskonałe przyprawy.

Swoje śliwki wzorowałam na przepisie podpatrzonym na Kotlet.tv , który oczywiście ewoluował w czasie produkcji. Jednak przepis ten pozwolił mi opracować jakieś logiczne proporcje składników. Moje mogą przytłaczać… Osobom o słabych nerwach polecam wartości podane na Kotlet.tv…

Składniki:

  • 7 kg śliwek
  • 1,5 kg cukru
  • 1 i 1/2 tabliczki gorzkiej czekolady
  • 5 łyżek kakao
  • 2 buteleczki esencji z wanilii madagaskarskiej
  • 2 łyżeczki cynamonu
  • 1 łyżeczka kardamonu

Przygotowanie:

Samo wysmażanie zajmie ci około 5 godzin. Zrobienie powideł samo w sobie nie jest trudne a jedynie czasochłonne, bo wymaga stałej uwagi.

Śliwki umyj i wydryluj. Wrzuć do dużego garnka (najlepiej szerokiego o grubym dnie) i gotuj na małym ogniu. Na początek możesz dodać dosłownie odrobinę wody zanim śliwki puszczą sok.

Doglądają i mieszając co jakiś czas gotuj śliwki przez ok. 4 godziny. W tym czasie powinny się całkowicie rozpaść. Jeśli lubisz gładkie powidła (ja lubię) możesz przetrzeć masę przez sitko.

Użyj do tego szerokiego sita, żeby ułatwić sobie życie. Pójdzie szybko i sprawnie.

Do przetartej masy śliwkowej stopniowo dodaj cukier (ilość jaką dałam powyżej jest ilością, która odpowiada mnie) i sprawdzaj poziom słodkości wedle własnego gustu. Dodaj przyprawy i tak jak z cukrem – wszystko zależy od twojego smaku. Możesz także przyprawić inaczej – bez cynamonu i kardamonu.

Gotuj jeszcze godzinę pilnując by posłodzone już powidła nie przywarły i nie przypaliły się.

Wkładaj do wygotowanych we wrzątku lub wypieczonych w piekarniku słoiczków. Ja swoje wyparzyłam a przed samym włożeniem powideł, jeszcze na 10 minut wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 100 stopni.

I już!

Jedyne 5 godzin i trochę poparzeń.

Satysfakcja w święta? Warta wszystkiego!

10 myśli na temat “Powidła śliwkowe z czekoladą

    1. A co było z nimi nie tak? Bo przyznam szczerze, że to są moim drugim podejściem, a sam debiut przebiegł u mnie bezproblemowo. Ostatni słoiczek przestał w piwnicy 2 lata i idealnie skleił piernik na święta. Wszyscy żyją 😀

      Polubienie

  1. Fajny wpis i fajny przepis na powidła. Powiem szczerze że to moje ulubione 🙂 a wczoraj miałam okazje jeść ciasto właśnie z powidłami śliwkowymi i było wyśmienite 😉

    Polubienie

Dodaj komentarz